INSTAGRAM
This error message is only visible to WordPress admins-
Ostatnie wpisy
BLOG CATEGORIES
wrzesień 2024 P W Ś C P S N 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
TRANSFORMACJA I UWALNIANIE.
Międzynarodowy Festiwal Fotografii w Łodzi już po raz 23. zaprezentuje krajobraz polskiej i światowej fotografii współczesnej. Premiery projektów m.in. Weroniki Gęsickiej i Przemka Dzienisa, gwiazdy międzynarodowej fotografii w opowieściach o transformacji i uwalnianiu, najciekawsze tematy fotograficzne sezonu – Fotofestiwal ogłosił program blisko trzydziestu wystaw i kilkadziesiąt wydarzeń towarzyszących, na które zaprasza do Łodzi między 13 a 23 czerwca.
W wielu przypadkach, szczególnie wystaw międzynarodowych, to także jedyna okazja na zobaczenie tych projektów w Polsce.Nic dziwnego, że od ponad dwóch dekad impreza przyciąga do Łodzi miłośników fotografii z całego kraju i Europy.
– Zawsze staramy się nie tylko pokazywać zdjęcia i prezentować ciekawe osobowości ich twórców, ale także zastanawiać się nad tym, po co nam fotografia. W tym roku spoglądamy na wiele osobistych historii twórców, dla których fotografia stała się sposobem na poradzenia sobie z trudnymi emocjami i doświadczeniami– mówi Marta Szymańska z rady programowej festiwalu.
– Ale szukamy także mniej osobistych prac, w których artyści używają obrazu, aby opowiedzieć o procesach transformacji i uwalniania z zastałych schematów i struktur takich jak m.in. patriarchat czy religia. Uwalnianie jest myślą przewodnią, którą łączy 6 indywidualnych wystaw międzynarodowych artystów, zaprezentowanych w głównym centrum festiwalowym – wyjaśnia Krzysztof Candrowicz z rady programowej.
Cztery premiery polskich twórców i twórczyń
Szczególne miejsce w tegorocznym programie zajmą premiery. Najnowsze prace pokaże Weronika Gęsicka (Paszport Polityki 2020), artystka wizualna, która projektem „ENCYCLOPAEDIA” opowie o przypadkach, gdy nieistniejące zjawiska i ludzie zyskali światowy rozgłos wskutek błędów i fikcyjnych haseł w encyklopediach i leksykonach. Gęsicka stworzyła projekt w oparciu o zdjęcia stockowe i narzędzia sztucznej inteligencji. Pokaże je w Galerii Re:medium we współpracy z warszawską Galerią Jednostka.
PRZEMEK DZIENIS, artysta znany z konceptualnej fotografii oraz reżyserii nagrodzonych Fryderykami wideoklipów m.in. Krzysztofa Zalewskiego i Brodki, na Fotofestiwal przygotuje pierwszy projekt artystyczny po ponad siedmiu latach przerwy. „Dobry żal” jest przewrotną refleksją na temat przemijających wspomnień. Zapiski pamięci artysta przekształca w obrazy, a następnie w obiekty o niepokojących strukturach, zaskakująco organicznych kształtach, zniekształconych dźwiękach. Rzeźby, zdjęcia i instalacje audiowizualne zostaną pokazane w wyjątkowych wnętrzach Kamienicy Hilarego Majewskiego, najnowszej instytucji sztuki w Łodzi.
MAGDA HUECKEL, artystka wizualna, reżyserka i fotografka polskiej sceny teatralnej, w kolażach tworzonych na bazie zdjęć z archiwów fotograficznych i gazet, zajmie głos w dyskusji o przedstawieniach kobiecego ciała w naszej kulturze.
Natomiast zwieńczeniem 13-letniego etapu pracy GRZEGORZA WEŁNICKIEGO (Rats Agency, A-P-P) z tematem śmierci będzie jego indywidualna wystawa w galerii Szkoły Filmowej.
Gwiazdy współczesnej fotografii o uwalnianiu
DIEGO MORENO z dystansem, humorem i w bezkompromisowym stylu, pokaże fotografie, które zachwyciły w ostatnich latach międzynarodową scenę (m.in. Talent Roku 2022 prestiżowej instytucji Foam) – zwróci naszą uwagę na obciążenia tradycji chrześcijańskich i heteronormatywnej kultury.
GościemFotofestiwalu będzie MARTIN KOLLAR – jeden z najważniejszych współczesnych fotografów słowackich, który opowiedział o doświadczeniu śmierci najbliższej osoby. Formą żałoby stał się dla artysty powrót do archiwum fotograficznego, a efekt tego procesu to poruszający i odważny projekt „Afters”.
Zaprezentowane zostaną też prace GLORII OYARZABAL, laureatki Grand Prix Fotofestiwal w 2020 roku, hiszpańskiej artystki badającej kwestie dziedzictwa kolonialnego Zachodu. Na Fotofestiwalu artystka opowie o opresyjnej roli muzeów w światowej kulturze.
Szwajcarski artysta LUKAS HOFFMAN, któryzostałuznany za odkrycie największego festiwalu fotografii na świecie w Arles w 2020, na Fotofestiwalu zaprezentuje dużą indywidualną wystawę i będzie to pierwszy pokaz jego prac w Polsce. Wielkoformatowe, piękne, abstrakcyjne, powracające do źródeł fotografii prace pozwolą widzom na powolną kontemplację i uwolnienia się od codziennego zgiełku.
Albania, Bośnia i kraje, które nie istnieją – najciekawsze tematy fotograficzne sezonu w Programie Otwartym.
Program Otwarty to kolejna część przeglądu światowej fotografii – sześć projektów wyłonionych spośród 1200 zgłoszeń. W tej sekcji osoby artystyczne opowiedzą m.in. o skomplikowanej i trudnej historii reżimu Albanii (Camilla de Maffei, „The Great Father”) czy powojennej historii Bośni i Hercegowiny (Adrien Selbert „The Real Edges”). Z kolei projekt „An Atlas of countries that don’t exist” włoskiego duetu artystycznego bada pięć regionów, których niepodległość i tożsamość nie została uznana na międzynarodowej arenie.
Fotofestiwal dla dzieci
W Łodzi swoją pierwszą odsłonę będzie miała wystawa dla dzieci „Fotografia jest wszędzie”, dająca pretekst do rozmyślań, jak wyglądałby świat, gdyby fotografia nie została wynaleziona. Czy wiedzielibyśmy jak wyglądają oczy pająka, jak jest na księżycu oraz czym bawią się dzieci w innych częściach świata? Kuratorki (Marta Szymańska, Katarzyna Sagatowska i Monika Szewczyk-Wittek) pokażą w zupełnie nowym kontekście prace takich uznanych osób artystycznych jak: Carolle Benitah, Karolina Jonderko, Kacper Kowalski, Gabriele Galimberti i inni.
Fotofestiwal to także kilkanaście wystaw organizowanych przez inne instytucje na terenie Łodzi, wśród nich m.in. pierwsza w Polsce indywidualna wystawa Iosifa Királya – jednego z najbardziej zasłużonych i znanych rumuńskich artystów wizualnych. Wystawa jest organizowana w ramach Sezonu Kulturalnego Rumunia-Polska 2024-2025. W programie znajdzie się także seria wydarzeń towarzyszących, koncertów, pokazów filmowych i warsztatów.
Pełen program na www.fotofestiwal.com i w mediach społecznościowych.
Fotofestiwal – 23. Międzynarodowy Festiwal Fotografii w Łodzi
13-23 czerwca 2024
Organizator: Fundacja Edukacji Wizualnej
Współorganizatorzy: Łódzkie Centrum Wydarzeń, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Fabryka Sztuki w Łodzi
Główni partnerzy: Futures Photography ze środków Unii Europejskiej Programu Kreatywna Europa, Pro Helvetia, Uniwersytet Łódzki, Akademia Sztuk Pięknych w Łodzi, Instytut Rumuński
Sponsor festiwalu: VisionExpress
Centrum festiwalowe: Art_Inkubator w Fabryce Sztuki
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Nowa przestrzeń eventowo-konferencyjna w Warszawie jest już otwarta. Należący do Villi Foksal Look Up zajął dwa ostatnie piętra w biurowcu Skyliner na warszawskiej Woli – flagowej inwestycji Grupy Karimpol. Za projekt tego blisko 830-metrowego wnętrza odpowiada wrocławskie studio MIXD.
Centrum konferencyjno-eventowe w Skylinerze to najnowszy projekt Villi Foksal. Charakteryzujący się stonowanym designem i przestronnymi wnętrzami Look Up łączy nowoczesność formy z widokiem na panoramę stolicy oraz profesjonalnym serwisem gastronomicznym. Piętro 41. to nowoczesna przestrzeń konferencyjno-bankietowa, gotowa przyjąć do 100 osób. Powierzchnia ta daje możliwość elastycznego aranżowania przestrzeni i może funkcjonować jako jedno większe pomieszczenie lub zostać podzielona na dwie mniejsze sale, tworząc kameralne, w pełni autonomiczne powierzchnie. Piętro 42. natomiast to przestronny open space o loftowym charakterze i wysokości ponad 14,5 m, który na powierzchni 270 mkw. może pomieścić do 200 osób. Sprawdzi się jako przestrzeń do organizacji konferencji, bankietów lub zasiadanych kolacji, ale także sesji zdjęciowych czy prezentacji nowych produktów.
– Cieszymy się, że nasza nowa przestrzeń jest już gotowa, bo Look Up przedefiniuje pojęcie organizacji wyjątkowych wydarzeń. To niezwykłe miejsce zostało stworzone z myślą o spełnieniu najbardziej wymagających oczekiwań organizatorów i uczestników eventów. Jego unikalne cechy, jak oryginalny design czy lokalizacja 165 metrów nad ziemią w Skylinerze – w samym sercu miasta – sprawiają, że Look Up będzie zupełnie inny niż wszystkie dotychczasowe miejsca eventowe w Warszawie i doskonale uzupełni naszą ofertę przy ul. Foksal – mówi Paweł Chmielewski, właściciel Villi Foksal i Look Up.
Cechą wyróżniającą Look Up jest także w pełni wyposażona, profesjonalna kuchnia, nad którą pieczę sprawuje jeden z najlepszych szefów kuchni w Polsce – Marcin Wojtczak, który zaproponuje potrawy dostosowane do charakteru wydarzenia. Menu opiera się na świeżych, wysokiej jakości produktach, z których powstają autorskie dzieła sztuki kulinarnej. Ich dopełnieniem jest bogata karta win oraz przestronny bar na poziomie 42. Menu serwowane jest w różnych formach, m.in. fingerfood, menu serwowane, bufety, menu koktajlowe oraz stacje kulinarne z live cooking.
Wybór lokalizacji dla nowego przedsięwzięcia Villi Foksal nie był przypadkowy. Skyliner to jeden z najnowszych i najbardziej zaawansowanych technologicznie wieżowców klasy A+ w Warszawie. Posiada blisko 49.000 mkw. powierzchni biurowej i retailowej na 42 kondygnacjach. Dwa ostatnie piętra okazały się idealną przestrzenią dla centrum Look Up.
– Wynajem 41. i 42. piętra jest poniekąd zwieńczeniem całego procesu realizacji Skylinera. Znalezienie operatora tej przestrzeni na dwóch ostatnich poziomach naszego biurowca nie było wcale łatwe, zwłaszcza w okresie pandemii. Od początku chcieliśmy, aby to było miejsce dostępne, z którego mogą korzystać nie tylko nasi najemcy, ale także firmy i osoby z zewnątrz. Sami chętnie je otwieraliśmy na inicjatywy z zewnątrz. Wcześniej, jeszcze na surowej powierzchni, gościliśmy spotkania biznesowe, imprezy networkingowe, fotografów czy agencje filmowe, a wiosną współorganizowaliśmy Skyliner Everest Run, podczas którego śmiałkowie mierzący się z wysokością najwyższej góry świata mieli na osłodę widok na panoramę Warszawy. Cieszymy się, że Villa Foksal znalazła pomysł na stworzenie nowego miejsca, w którym organizować można w zasadzie każdego rodzaju wydarzenie, limitem jest tylko wyobraźnia – mówi Harald Jeschek, partner zarządzający w Karimpol Polska.
Autorami nowoczesnego, a jednocześnie ponadczasowego projektu wnętrza są architekci z MIXD. Głównym założeniem projektu była neutralność i nieoczywiste połączenie materiałów. Znajdziemy tu miedziane lustra, kinkiety z semitransparentnej żywicy, czeczotowy fornir, beton, frezowany MDF czy oksydowaną stal. Funkcjonalności dopełniają takie rozwiązania technologiczne jak ekrany multimedialne, projektory czy profesjonalne nagłośnienie. Przestronne, wysokie wnętrza sal eventowych wymagały wprowadzenia odpowiednich rozwiązań akustycznych, by uniknąć efektu echa. Na 41. piętrze jest to „plisowany” sufit z płyty akustycznej, na 42. – panele akustyczne, którymi został pokryty wewnętrzny trzon budynku. Znakiem rozpoznawczym Look Up ma być motyw falującej wstęgi, który powtarza się w podwieszanej instalacji na 42. piętrze, na wykładzinie podłogowej czy na bufecie baru. Przestrzeń obu pięter została stworzona tak, by łatwo można było ją personalizować na potrzeby poszczególnych wydarzeń.
– Przez cały czas mieliśmy w głowach to, że ta przestrzeń będzie musiała plastycznie dopasowywać się do potrzeb kolejnych eventów. Stąd połączenie neutralnych w wyrazie, stonowanych kolorystycznie, ale bardzo jakościowych materiałów na ścianach, podłogach i sufitach ze śmiałymi w formie elementami o bardziej trójwymiarowym charakterze: spektakularnym barem czy instalacją w kształcie wirującej w powietrzu wstęgi. Przestrzeń jest niemal pusta, za to szaleństwo detali, wzorów i faktur rozgrywa się na ścianach i pozostałych płaszczyznach. Materiały w geometrycznych połączeniach wyglądają niczym pokrojone gigantycznym ostrzem, a linie cięcia wręcz je otwierają i pozwalają zajrzeć do wnętrza. Dokładnie taką przestrzeń chcieliśmy stworzyć – mówi Piotr Kalinowski, CEO i dyrektor kreatywny MIXD.
Tekst: Materiały prasowe LOOK UP
Zdjęcia: Marta Ewa Wróblewska
7 września br., w budynku Senator przy ul. Bielańskiej w Warszawie, odbył się pokaz najnowszej kolekcji Deni Cler: Jesień-Zima 2023. W niepowtarzalnej scenerii, pełnej subtelnego prestiżu, pojawiło się wielu znamienitych gości ze świata mody, biznesu, mediów, kultury i sztuki. Królowała dyskretna elegancja – ponadczasowa stylistyka – motyw przewodni najnowszej kolekcji Deni Cler Milano, gdzie minimalistyczna forma łączy się z najwyższą jakością.
W pojęciu quiet luxury mieści się esencja tego nurtu – zmysłowość, luksus, ale bez przepychu, i ponadczasowość. Taka właśnie jest najnowsza kolekcja Deni Cler Milano. Dominują w niej klasyczne fasony, idealne dla kobiet z charakterem, ceniących jednocześnie komfort i elegancję. Jesienno-zimowe zestawy zaprojektowano w stonowanej kolorystyce i z wykorzystaniem włoskich tradycji marki modowej. Oprócz kultowej czerni i szarości, na wybiegu pojawiły się także beże, brązy wraz z ulubionym kolorem – écru. Nie zabrakło także mocniejszych akcentów, które znakomicie podkreślają kobiecą naturę. Rubinowa czerwień, malachitowa zieleń i ekspresyjna magenta stanowią doskonały wybór na wyjątkowe wyjście czy odważne, streatwearowe stylizacje.
W nadchodzącym sezonie nasi Projektanci zabiorą nas w podróż dookoła świata, zatrzymując się w znanych hotelach takich jak Ritz, Sheraton czy Waldorf-Astoria. Te miejsca mają swój styl, fascynują bogactwem wystroju wnętrz. By dobrze się w nich poczuć, trzeba właściwie się ubrać i ciekawie wyglądać. Chciałabym, aby nowa kolekcja Deni Cler zaczarowała dyskretną elegancją i szlachetnością. To powrót do włoskich korzeni marki, gdzie królują „tkanina i konstrukcja” – powiedziała Iwona Kossmann, Prezes Deni Cler.
Quiet luxury by Deni Clear to absolutny wyróżnik kolekcji Jesień – Zima 2023. Lusso discreto stanowi potwierdzenie najwyższej jakości krawiectwa. W kolekcji zaprezentowane zostały najmodniejsze spodnie dzwony, kombinezony oraz charakterystyczne sukienki maxi z akcentami retro. Jak powiedziała LUNA, na wybiegu dla modelek można było zauważyć powiew świeżości i ukłon w stronę młodszego pokolenia. Piosenkarkę najbardziej przekonały klasyczne kroje, przełamane w bardzo ciekawy sposób, a do tego wspaniałe kolory – wśród nich beże, błyszczące i złote tkaniny. Zestawy zaprojektowano i wykonano w trendzie zrównoważonej mody. Wykorzystano do tego celu jakościowe wełny i jedwabie, a także materiały organiczne i tkaniny ekologiczne.
Wiodący motyw kolekcji – dyskretna elegancja – przyciągnął uwagę Emilii Dankwy i jej mamy, Moniki, które w rodzinnym duecie pojawiły się wczoraj wieczorem na pokazie Deni Cler. Monika Dankwa podkreśla, że najnowsza kolekcja Deni Cler jest międzypokoleniowa. Zarówno młoda osoba wygląda dobrze w „outfitach” tej kolekcji, jak i jej mama, a przypuszczam, że szykowna babcia również ma szansę błyszczeć. Jednym dodaje ona splendoru, innym odejmuje wieku, a jeszcze innym dodaje kobiecości. Wszystko to dzięki dyskretnej elegancji. Emilii najbardziej podobała się zaś uniwersalności kolekcji. Stylizacje są nowoczesne i klasyczne jednocześnie. Będą odpowiednie dla różnych osobowości. Jestem pewna, że każdy znajdzie tu coś dla siebie – dodała córka, Emilia.
W tegorocznej jesienno-zimowej kolekcji Deni Cler przeważają ponadczasowe, gładkie tkaniny. Dzięki klasycznym fasonom oraz stonowanym i jednolitym materiałom powstała modna szafa kapsułowa. Po prostu dyskretny luksus! Takie rozwiązania ceni sobie Anna Markowska, której najbardziej podobały się płaszcze, ponieważ pięknie uzupełniają stylizacje. Anna powiedziała, że uwielbia Deni Cler za jakość i ponadczasowość. Marka rekomenduje szacunek do mody, przez co rzeczy, które są ponadczasowe mogą przechodzić z pokolenia na pokolenie. To ma niezwykłą wartość. Do tego Deni Cler ma włoską duszę. We Włoszech moda jest równorzędna ze sztuką i Deni Cler tak tę modę pokazuje – dodała pochodząca z Krakowa modelka, influencerka i bizneswoman.
W nadchodzącym sezonie Jesień-Zima 2023 marka Deni Cler rozwinęła swoje charakterystyczne linie modowe, które stanowią integralną część jej tożsamości. W kolekcji ważne miejsce zajęły klasyczne i ponadczasowe płaszcze, jak i modele śmiało nawiązujące do obowiązujących trendów. To właśnie okrycia wierzchnie szczególnie przypadły do gustu Marii Sadowskiej. Piosenkarka powiedziała, że bardzo podobało się jej otwarcie pokazu – czarne kreacje dosłownie rozwaliły system. Według Marii Sadowskiej, marzeniem każdej kobiety jest posiadanie takiego pięknego, czarnego płaszcza. Wszystkie te stylizacje zostały wykonane z najwyższej jakości wełny i kaszmiru.
W asortymencie znalazły się także wiodące produkty, które wyróżniają włoską markę na rynku, tj. damskie garnitury i garsonki. Produkty te utrzymano w biznesowej stylistyce połączonej z dyskretną elegancją. Jak powiedziała Katarzyna Herman, bardzo lubię, kiedy moda jest zabawna, ale niekoniecznie przekombinowana. W Deni Cler podobały mi się peleryny przy bardzo prostych sukniach. Do tego klasyka, prostota i niezwykła dojrzałość.
Najnowsza oferta Deni Cler: Jesień-Zima 2023 – została rozszerzona o linię sukienek wizytowych i wieczorowych, które budzą największe zainteresowanie wśród kobiet. Stanowią one jeden z najbardziej pożądanych elementów kolekcji Quiet Luxury by Deni Cler. Potwierdziła to Edyta Herbuś, która powiedziała, że kompilacja kobiecości, wysokiej jakości i wygody to wyróżnik najnowszej kolekcji Deni Cler. Bardzo lubię takie wyjątkowe połączenie elegancji i nonszalancji, dzięki któremu sylwetka jest pięknie podkreślona. Takie stylizacje cenię sobie najbardziej – zaznaczyła Edyta Herbuś.
***
Partnerem strategicznym pokazu mody była Klinika Estell. O makijaż zadbała marka Sisley, a o włosy Kevin Murphy. Piękny, hotelowy klimat został stworzony przez Galerię Heban. Alkoholowe specjały przygotowała marka Campari.
***
DENI CLER MILANO to włoska marka należąca do firmy Deni Cler Group S.A., dostępna w 51 salonach własnych i multibrandowych oraz na stronie www.denicler.eu
Od momentu założenia w 1971 w Mantui we Włoszech, ubiera kobiety świadome własnej kobiecości, wartości i siły. W 1991 roku marka pojawiła się na polskim rynku, wprowadzając nową jakość w modzie damskiej. Do dziś pozostaje synonimem elegancji, wyrafinowanego gustu, przy jednoczesnej zgodności z aktualnymi światowymi trendami.
Więcej o DENI CLER MILANO:
FACEBOOK | INSTAGRAM | PINTEREST | LINKEDIN
Tekst: Materiały prasowe DENI CLER MILANO
6. marca 2023 r. w Teatrze Polskim w Warszawie zostały rozdane Jubileuszowe 25. Polskie Nagrody Filmowe Orły.
Akademia najwięcej statuetek przyznała filmowi „IO” reż. Jerzego Skolimowski oraz „Johnny” reż. . Daniel Jaroszek.
Pełna lista laureatów poniżej:
NAJLEPSZY FILM
„Io”, reż. Jerzy Skolimowski
NAJLEPSZA REŻYSERIA
Jerzy Skolimowski „Io”
NAJLEPSZY SCENARIUSZ
Jerzy Skolimowski, Ewa Piaskowska „Io”
NAJLEPSZE ZDJĘCIA
Michał Dymek „Io”
NAJLEPSZA SCENOGRAFIA
Marcelina Początek-Kunikowska „Orzeł. Ostatni patrol”
NAJLEPSZA MUZYKA
Paweł Mykietyn „Io”
NAJLEPSZA GŁÓWNA ROLA MĘSKA
Dawid Ogrodnik „Johnny”
NAJLEPSZA GŁÓWNA ROLA KOBIECA
Dorota Pomykała „Kobieta na dachu”
NAJLEPSZA DRUGOPLANOWA ROLA MĘSKA
Andrzej Seweryn „Śubuk”
NAJLEPSZA DRUGOPLANOWA ROLA KOBIECA
Maria Pakulnis „Johnny”
NAJLEPSZY FILM DOKUMENTALNY
„Lombard” reż. Łukasz Kowalski
NAJLEPSZY FILMOWY SERIAL FABULARNY
„Wielka woda” reż. Jan Holoubek, Bartłomiej Ignaciuk, scen. Kasper Bajon, Kinga Krzemińska, prod. Telemark dla Netflix
ODKRYCIE ROKU
Damian Kocur „Chleb i sól”
NAJLEPSZY MONTAŻ
Agnieszka Glińska „Io”
NAJLEPSZE KOSTIUMY
Dorota Roqueplo „Brigitte Bardot cudowna”
NAJLEPSZA CHARAKTERYZACJA
Lilianna Gałązka „Johnny”
NAJLEPSZY DŹWIĘK
Radosław Ochnio, Michał Fojcik „Orzeł. Ostatni patrol”
NAJLEPSZY FILM EUROPEJSKI
„Ennio” reż. Giuseppe Tornatore (Włochy), dystrybucja w Polsce – Best FIlm
NAGRODA PUBLICZNOŚCI (wyłoniona w głosowaniu użytkowników Wirtualnej Polski)
„Johnny” reż. Daniel Jaroszek
ORZEŁ ZA OSIĄGNIĘCIA ŻYCIA
Jan A. P. Kaczmarek
Tekst: Marta Ewa Wróblewska
Foto: Tomasz Kłos
W tym roku Sephora obchodzi swoje 20 Urodziny w Polsce. Z tej okazji poziom pierwszy w Centrum Handlowym Arkadia, zmienił się w WONDERLAND. Każda z nas mogła poczuć się jak Alicja w Krainie czarów. Świat Sephory to raj dla wszystkich miłośniczek kosmetyków, kolorówki i perfum.
Kilkanaście stoisk słynnych marek zabrało nas do swojego baśniowego świata, między innymi Dior, Kat von D, Benefit, Clinique, Dr Jahr, czy nowa marka w portfolio Sephory Fresh.
Można było zagrać w grę. Odpowiedzieć na kilka pytań i zdobyć cenne upominki.
Pierwszego dnia w bajkowym świecie pojawiły się celebrytki: Anna Lewandowska, Gabi Drzewiecka, Marta Wierzbicka i Julia Wieniawa.
Dodatkowo Sephora wraz z projektantką Olką Osadzińską wyprodukowana specjalną kolekcję urodzinowych gadżetów: torbę, parasol, etui na okulary…
Przygotowano również specjalny „Happy Birthday Box” pełen kosmetycznych niespodzianek w dwóch wydaniach.
Bajkowy świata Sephory rozpoczyna kolejne 20 lat na polskim rynku.
Tekst i zdjęcia: Marta Ewa Wróblewska
Twój tata pracował jako fotograf dla „Corriere della Sera”. Było oczywiste, że pewnego dnia podaruje synowi aparat. Czego nauczyłeś się od niego o fotografii? Próbowałeś jako dziecko go naśladować?
Fotografia była czymś zawsze obecnym w moim domu, kiedy byłem dzieckiem. Mój tata był fotografem, siostra jest fotografem no i ja. To było dla mnie naturalne zostać fotografem. Wielu rzeczy nauczyłem się w domu, ale nie chciałem być reporterem jak mój ojciec, robiłem inne zdjęcia. Czasy się zmieniały, dlatego poszedłem do szkoły fotograficznej. Najważniejsze, żeby robić to co się czuje, nie sugerować się innymi. Tego nauczył mnie ojciec.
Twoja twórczość i oryginalne pomysły, zaskakują swoim nowatorstwem, dlaczego jesteś tak sceptyczny wobec fotografii cyfrowej? Sama jestem fotografem i uważam, że nowe technologie dają więcej możliwości, można tworzyć collage, łączyć fotografię z grafiką komputerową.
Używam cyfrowych aparatów, podoba mi się, że nie ma już filmów fotograficznych, ale nie przepadam za cyfrową technologią, ona determinuje nasze myślenie, ogranicza kreatywność i wyobraźnię, która jest niezbędna, by opisać coś obrazem. Nienawidzę Photoshopa. Nie znoszę jak fotograf używa Photoshopa i robi czarno-białe zdjęcia. Technologia nie zmienia mojego życia, mam ją gdzieś. Nie zmieniłem przecież swojego bytu i głosu, rozmawiając przez telefon komórkowy. Nie technologia robi moje zdjęcia, a moja wyobraźnia. Ja fotografuję najpierw w mojej głowie, sercu, umyśle, a potem używam technologii, tylko po to żeby jak najlepiej zapisać ujęcia. Uważam, że zawsze wyobraźnia jest pierwsza, nawet używając Photoshopa.
Oczywiście. Jeżeli masz wyobraźnię, jesteś dobrym fotografem. Jeżeli nie masz wyobraźni jesteś fotografem, który próbuje kreować wyobraźnię przy pomocy technologii.
A co myślisz o łączeniu grafiki i fotografii? Możemy wtedy puścić wodze fantazji i stworzyć, co tylko chcemy.
To jest ok, każdy może robić, co chce. Różne osoby, robią różne rzeczy, inaczej pracują i taka wolność tworzenia jest dobra.
W wywiadach mówisz, że nie znosisz klasyfikowania Twoich prac, kiedy nazywają cię fotografem reklamowym albo prowokatorem. Jak sam określiłbyś się jako artysta?
Jestem po prostu fotografem. Jestem świadkiem naszych czasów, dokumentuję to, co widzę, to wszystko.
Pracujesz jako fotograf dla wielu znanych magazynów, a także jako twórca kampanii reklamowych. Jak wygląda taka współpraca z Twojego punktu widzenia? Jaki charakter pracy bardziej Ci odpowiada?
Lubię, kiedy mogę stworzyć coś wyjątkowego, niezależnie, czy jest to magazyn, czy reklama. Wybieram to, co daje mi szansę na lepszy efekt końcowy. Jeżeli miałbym porównać, to praca dla magazynów, edytoriali jest łatwiejsza, nie jest taka komercyjna i tak zależna od rynku. Ale fotografia reklamowa ma o wiele większą siłę przebicia i możliwość osiągnięcia szybkiego, wymiernego sukcesu.
Twoje prace dla wielu ludzi na świecie są szokujące i kojarzą się przede wszystkim ze słynnymi kampaniami Benettona. Można w nich również odnaleźć bardzo wyraźną ideę równości między ludźmi. Dlaczego jest to tak ważne w Twojej twórczości?
Nie wiem, co w tym jest tak szokującego, ludzie, którzy tak to odbierają są głupi. Nie obchodzi mnie co myślą. To co robię powinno być dostępne dla wszystkich, bo wszyscy muszą mieć równe prawa. To nie jest żadna misja, nie jestem księdzem. Robię zdjęcia z pasją i filozofią, z mojego punktu widzenia. Fotografuję, jak najlepiej potrafię.
Jako autor i twórca jesteś, jak włoski mistrz kuchni, który nie pozwala nic zmienić w swoim menu realizując jedynie swoją wizję, czy słuchasz czasem sugestii innych?
Nie lubię zmieniać składników w paście, jeżeli nowe są gorsze, ale jeżeli są lepsze to myślę, że mógłbym je zmienić.
Masz jasną ideę od początku?
Nie, nie, nie! Nie mam jasnej idei od samego początku. Pracuję tak, że zawsze słucham wszystkich, ich sugestii, przemyśleń, innych punktów widzenia, ale na końcu to ja podejmuję decyzję, co robić.
Jak doszło do współpracy z firmą Roleski? Zaakceptowali pomysł od początku do końca?
Roleski chciał nawiązać ze mną współpracę. Na początku zobaczyłem i spróbowałem jego produktów. Nie miałem idei, myślałem, co wymyślić dla Roleskiego, który wprowadza nowe smaki keczupu i majonezu, jak zainteresować wszystkich, żeby je spróbowali. To co zrobiłem to fantazja na temat tych zróżnicowanych i wyróżniających się smaków. Stworzyłem Królewską Republikę Roleski, która jest wyobrażeniem wolności smaku.
Moją pasją jest rozglądać się dookoła i wyobrażać sobie zdjęcia, które zrobiꔯyjemy dzisiaj w kulturze obrazkowej, myślisz, że można jeszcze komuś poruszyć serce fotografią?
95 % świata poznajemy poprzez obrazy. Oczywiście, to nie jest pytanie o ilość, ale o jakość fotografii. Większość zdjęć nie dotyka serca, ale powodem nie jest to, że jest ich tak wiele. Tak samo, jak z muzyką. Mając te same nuty możesz być złym muzykiem albo Mozartem. Powstaje wiele książek, utworów muzycznych, jednak wybitnych autorów, pisarzy, poetów, kompozytorów jest niewielu.
Urodziłeś się w Mediolanie, centrum mody, designu i fotografii, ale teraz mieszkasz poza miastem w Toskanii! Nie zapytam, dlaczego, bo co druga osoba marzy by mieszkać w Toskanii, a Twoje nazwisko idealnie się komponuje z regionem i sugeruje, że to jest Twoje miejsce. Mając tak wiele pomysłów i stale podróżując po świecie, nie byłoby Ci łatwiej mieszkać w Mediolanie?
Byłoby łatwiej, ale nie tak wspaniale i ciekawie jak w Toskanii. Żyję tam, gdzie chcę żyć. Mieszkam w Toskanii, bo tam się miło żyje, to jest najpiękniejsze i najlepsze miejsce na świecie. Jestem bardzo uprzywilejowany, bo przebywam w miejscu, w którym naprawdę lubię być. Zawsze mogę stamtąd pojechać do Warszawy, Mediolanu, Paryża czy Londynu.
Jak daleko jest z twojej rezydencji do najbliższego lotniska?
W 40 minut jestem na lotnisku.
Jak człowiek związany z naturą, którego ukochanym miejscem jest Toskania, mógł mieszkać w tak zatłoczonym mieście, jak Nowy Jork?
To prawda, mieszkałem w Nowym Jorku i teraz często tam jeżdżę, lubię to miasto, ale nie chciałbym znowu tam zamieszkać. Jestem w tej komfortowej sytuacji, że nie muszę pozostawać tam na dłużej, żeby coś osiągnąć. Lubię odwiedzić Nowy Jork, jak każde inne miasto. Jeden, dwa dni, tydzień, ale potem wracam do siebie, do najlepszego miejsca na świecie w Toskanii.
Czy to prawda, że większość produktów, które trafiają na Twój stół pochodzą z własnych upraw?
Pewnie, że tak. Robię wino, oliwę, kiełbasy, mam świnie, hoduję konie. To jest duża, dobrze prosperująca farma.
Jak wygląda Twój dzień w Toskanii? Mieszkasz tam z całą rodziną? Masz pracowników?
W moim życiu nie ma zwyczajnych dni, każdy jest inny. Mieszkam z rodziną. Mam pracę, mam dobrych pracowników którzy dbają o winnicę. Muszę też dopilnować prac na farmie, to jest wielka produkcja. Mam także swoje biuro, stamtąd steruję moją działalnością fotograficzną, dbam o moją pracę i o moją farmę.
W życiu Włochów poza pięknym otoczeniem, bardzo ważne jest celebrowanie jedzenia i moda? Czy w Twoim życiu też?
Jedzenie, jest bardzo ważne, staram się jeść zdrowo, głównie produkty z mojej farmy. Jeżeli chodzi o modę… tak, fotografuję modę, wiem czym ona jest, ale tak naprawdę nie jestem freakiem na jej punkcie.
Ale zaprojektowałeś swoje okulary…
Tak, ale to nie jest moda. Potrzebowałem okularów, więc je zaprojektowałem, takie jakie mi się podobają… i już.
Jak odbierasz Polskę? Warszawę? Ludzi, jedzenie. Jakie są Twoje wrażenia?
Polska, to jest bardzo ciekawy kraj. Jest wielka przyszłość przed wami, choć wciąż jest wiele rzeczy do zrobienia, to jest fantastyczne, więc będziecie mocno zajęci.
Próbowałeś może Polskiego jedzenia?
Tak, jest dobre, ale ja jestem Włochem, więc jestem bardzo zepsuty. Nie chcę porównywać. Lubię jak mi coś smakuje, ale my Włosi jesteśmy bardzo rozpuszczeni i kochamy własne jedzenie ponad wszystko.
Czym jest dla Ciebie fotografia?
Fotografia nie jest moją pasją, jest moim medium – środkiem przekazu. Moją pasją jest rozglądać się dookoła i wyobrażać sobie zdjęcia, które zrobię. Krytykować społeczeństwo, być świadkiem moich czasów, to jest moje hobby. Nie jestem fanatykiem fotografii, robienie zdjęć to tylko działanie techniczne. Jak dla pisarza, pisanie na komputerze piórem lub długopisem. On nigdy nie pisze dlatego, że lubi pisać, rozumiesz? Pisze bo ma coś do powiedzenia. Ja robię zdjęcia, bo mam coś do powiedzenia i pokazania.
Co robisz w wolnym czasie, kiedy nie zajmujesz się fotografią i farmą?
Nie mam wolnego czasu, mój czas jest moim życiem, ale nie mam także wolnego życia. Kiedy się kochasz, gotujesz, jesz, pływasz, jeździsz, piszesz… to żyjesz, ale i pracujesz. Wiesz, ja nawet wyglądając przez okno pracuję… obserwuję świat.
Rozmawiała i fotografowała: Marta Ewa Wróblewska
P | W | Ś | C | P | S | N |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | ||||||
2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 |
9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 |